tak - zdaje się, że już przyszła (przynajmniej w naszych okolicach) !
a razem z wiosną - nagła, krótka, chwilowo niepokojąca refleksja :
chowanie ciepłego płaszczyka = więcej słońca = dłuższy dzień = mniej powodów usprawiedliwiających długie spanie = mniej powodów do siedzenia pod kocykiem = mniej możliwości chowania się w ciepłe ciuchy = weekendowe bieganie (iście po francusku !) = brak usprawiedliwienia na pochłanianie czekolady w ilościach nieprzyzwoitych ...
hmmm ...
refleksja odeszła szybko, a ja staram cieszyć się porannym ... nadrannym śpiewem ptaków... (napieprzają od 2h nad ranem ! *)
nad ranem - bo wciąż zdarza mi się wstawać, kiedy jeszcze jest ciemno
teraz jednak staje się to coraz przyjemniejsze
coraz przyjemniejsze jest też oglądanie porannych ludzi czekających na naszą wspólną kolejkę w kierunku Paryża - oni też muszą odczuwać wiosnę - nie dość, że się uśmiechają i mniej ziewają, to niektórzy nawet ściągają iPodowe słuchawki, żeby nastroszyć uszy na poranne dźwięki zbliżającego się wiosennego dnia !
a poza tym - kto by pomyślał - zanieczyszczenie powietrza nad Paryżem też wydaje się być jakby mniejsze !
ładna pogoda sprzyja także pracownikom RATPu - zapowiedziany na jutro strajk określono jako des légères perturbations
czego chcieć więcej ?
* ale coś mi mówi, że trochę bardziej na północ od Paryża też to się zdarza
ja już biegam 5 dzień! :))))
OdpowiedzUsuń(myślisz że to sposób MBu na ....?)
ach, ta wiosna, hormony i te sprawy